sobota, 9 września 2017

The wall

Cegła spod Lublina na ogródek spod Bałtyku. I tak oto od wietrznej strony zachodniej powstał całkiem zgrabny ceglany mur. Nowy, a jak stary.


A było to tak...
































Jak można pstrykać tyle zdjęć paru cegłom? Ano można i to nie paru cegłom a sześć tysięcy ich było ;) W dodatku połowę zdjęć gdzieś zgubiłem. Nie mam nic z kopania, zbrojenia i zalewania fundamentów. Kolejny raz mam nauczkę, że jak nie wstawię zdjęć do Internetu, to prędzej czy później zginą. Jako, że ktoś może jeszcze czuć niedosyt patrzenia na cegły to jeszcze przed chwilą dopstrykałem kilka fotek gotowego muru.





Lata w tym roku nie było. Lało i wiało prawie cały czas. Ale w przyszłą wiosnę i lato, mur powinien być pięknym tłem dla roślin w ogrodzie na końcu świata, gdzie ptaki zawracają.

 

5 komentarzy:

  1. wyszło pięknie!!!Boże jak Wam zazdroszczę,takie ogrodzenie z cegły to moje marzenie,które zapewne nigdy się nie spełni.Ale u Was cudownie wszystko zgrało się razem - mur,ogród i dom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia się spełniają Natalio ;) Wiem, że to banał, ale jak naprawdę bardzo chcesz to będziesz miała swój mur. Kwestia czasu. Tego Ci życzę.

      Usuń
  2. Czy mur jest grubości tylko jednej cegły? Jak to się sprawuje po roku? Jest ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jedna cegła, i wystarczy w zupełności. Sprawdza się doskonale, żadnych śladów czasu, ale przy tego typu ogrodzeniu i takie ślady czasu dodają tylko uroku

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że wygląda to całkiem fajnie i skoro się dobrze trzyma, to pomyślę nad takim rozwiązaniem u siebie, chociaż ja jestem dopiero na etapie wywozu śmieci i gruzu z działki ;) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń