Wiem, że te notki o ogrzewaniu są nudne. Ale ja przed decyzja o rodzaju ogrzewania w nowym domu przetrzepałem internet szukając konkretnych informacji i... nic konkretnego nie znalazłem. Dlatego postanowiłem w pierwsza zimę na koniec miesiąca zawsze złożyć raport z konkretnymi cyframi. Może komuś kiedyś to pomoże podjąć decyzje co do ogrzewania domu. Jednak zanim podsumuje pierwszy miesiąc opalania samym pelletem, dla rozluźnienia wstawię z domku kilka fotek o niczym ;)
Na ostatniej fotce zawieszka z nazwa mojego miasta. Takie rzeczy robią osoby niepełnosprawne z pobliskiego ośrodka i sprzedają na przeróżnych festynach. Cieszą się strasznie z każdego zakupu i to nie dla kasy, ale dlatego, że ktoś docenia ich pracę.
Nie pamiętam, czy już o tym pisałem, ale chyba mamy mysz. Nie jest to raczej nic dziwnego, jeśli buduje się dom w szczerym polu. Słychać jakieś skrobanie, chrupanie i ginie czekolada w komórce. Chyba złą przynętę zastawiliśmy, bo mięsko nie ruszone, a wszystkie czekoladowe batoniki leżące obok są podgryzione. Na razie mysz robi nas w konia. O naszych postępach w polowaniu będę informował.
Jak widać na zdjęciu, ciągle tej zimy jest raczej jesień. Mimo to czasem coś przymrozi i sypnie śniegiem z rzadka. W tym miesiącu paliliśmy wyłącznie pelletem. Mieliśmy zapasy "redtree" z poprzedniego roku:
Pisałem już o pellecie redtree w poprzednim roku - KLIKNIJ TU. I mieszaliśmy te stare zapasy z kupionym w tym roku Barlinkiem w stosunku mniej więcej 2 worki redtree - 1 worek barlinka.
Obydwa pellety należą do niższej półki. Są i cenowo i energetycznie powiedzmy "średnie". Od jutra, cały luty będę palił pelletem najwyższej jakości, żeby mieć porównanie, czy opłaca się kupować droższy pellet. Na razie jednam zostajemy przy styczniu i opalaniu niższej jakości granulatem. Mam już porównanie do ekogroszku z węgla.
W grudniu wyszło jak pisałem wcześniej (kliknij tu) 725kg ekogroszku na kwotę 678zł.
Pellet okazał się dużo droższy :( Zanim podam cyferki muszę zaznaczyć, że w grudniu paliliśmy przynajmniej kilka razy w kominku, natomiast w styczniu chyba tylko raz. Temperatury na dworze też raczej w styczniu były niższe. Na początku stycznia tydzień czasu mieliśmy huragan, co zapewne tez miało wpływ na większe zużycie opału. Ale do rzeczy:
Zużycie pelletu reedtree 44 worki po 15 kg = 660kg
Zużycie pelletu Barlinek 22 worki po 15 kg = 330kg
Cena reedtree (z poprzedniego roku) to 750zł za tonę, czyli worek 15kg kosztuje 11,20zł
Cena Barlinka 940zł za tonę czyli worek 15kg kosztuje 14,25zł
Barlinek jak widać droższy. Nie zauważyłem różnic w jakości tych ekogroszków i ze względu na cenę wolałbym reedtree, chociaż po roku w workach zrobiło się sporo pyłu, może mieć to zły wpływ na zużycie elementów pieca. Producent Reedtre zniknął z Internetu, więc i tak ostatni raz paliłem tym pelletem ;) Ceny pelletów mają już wliczony koszt dostawy do domu. Tańszych pelletów niewiadomego pochodzenia raczej się wystrzegam ze względu na zużycie pieca. Ale podsumujmy koszty za styczeń:
Reedtree 44 x 11,20 = 492,80
Barlinek 22 x 14,25 = 313,50
Łącznie Styczeń (pellet) za ogrzewanie i gorącą wodę bieżącą kosztował nas około 806 złotych.
Czy to dużo? nie wiem, więcej od ekogroszku, ale pisałem wcześniej, że miesiąc miesiącowi nie równy. Zapewne paląc samym Barlinkiem wyszło by więcej, a może nie. W całym domu ogrzewanie podłogowe, powierzchnia ogrzewanych podłóg to około 160m kw. więc wody w obiegu jest bardzo masakrycznie dużo. Temperatura w całym domu na okrągło trzymamy 22 stopnie. Do tego dwie i pół osoby do wody bieżącej. (Syna liczę za połówkę bo więcej go nie ma niż jest). Wnioski pozostawiam czytającym, jeśli są tacy ;) Osobiście wolę pellet od ekogroszku bo:
- Worki są po 15 kg a nie po 25kg więc lżej się je nosi;)
- W kotłowni pachnie drewnem a nie śmierdzi palonym węglem
- Myślę, że ślimak pieca ze względu na twardość opału przy pellecie zużywa się wolniej
- Drewno jest energią z odpadów i w dodatku odnawialną (bo drzewo kiedyś odrośnie a węgiel nie)
- Mam dość górniczych związków zawodowych i nie mam zamiaru płacić im kolejnych 13stek, 14stek i dziesiątek przeróżnych innych premii.
- Przy ekogroszku wynosiłem co trzy dni wiadro popiołu, a przy pellecie UWAGA! - Przez cały styczeń tylko raz wybierałem popiół!!!
Biorąc powyższe pod uwagę nie sądzę bym kiedyś wrócił do ekogroszku. Pellet to fajne rozwiązanie. Jak pisałem wcześniej w lutym będę palił też pelletem, ale tym razem najwyższej jakości. Sprawdzę, czy kupowanie droższego pelletu przekłada się jakoś na jego zużycie. Przedstawie raport na koniec lutego. Strasznie dzisiaj nanudziłem, ale jeszcze dwa lata temu takie informacje były by dla mnie prawdziwym skarbem ;) Obiecuje do końca miesiąca nawet słowa nie pisnąć na blogu o ogrzewaniu ;)