Udało się zrobić drewutnię. Deska do deski, przy sporym udziale Żony Ani. Jeśli chodzi o kominek, to jesteśmy już przygotowani na zimę ;)
Odbyło sie pierwsze koszenie trawy. Trawnik jeszcze marny, łysiny to tu, to tam. Ulewne deszcze nie pozwalaja nam dosiać trawy. Co sypniemy to spływa z potokami wody po ulewie. Kiedyś się rozrośnie ;)
Posadziliśmy z synem Adamem drzewo. Kolejny raz. W dodatku to samo drzewo. Już je uroczyście sadziliśmy w starym domu. Ale tak obrosło chaszczami, że wygląda bardzo marnie. Wykopaliśmy, przewieźliśmy i ponownie nastąpiło uroczyste zasadzenie. Ciekawe, czy to już ostateczne miejsce tego drzewka.
fajna drewutnia projekt własny ?? można prosić o więcej info na priv?
OdpowiedzUsuń