Mimo, że oboje z żoną mamy po 40-stce, to postanowiliśmy obudzić się z letargu i coś zmienić. Po burzliwej dyskusji doszliśmy do wniosku, że przełożenie się na drugi bok, to zbyt mała zmiana i postanowiliśmy pójść nieco dalej. Rozpoczęliśmy budowę domu! Na początek cztery najstarsze zdjęci z działki budowlanej jakie udało nam się znaleźć:
Z rozmachem zaczęliśmy budowę domu. Przynajmniej tak nam się wydawało, bo dzisiaj jak pojechałem na „plac budowy” to okazało się że to raczej ziemianka będzie a nie dom.
Z rozmachem zaczęliśmy budowę domu. Przynajmniej tak nam się wydawało, bo dzisiaj jak pojechałem na „plac budowy” to okazało się że to raczej ziemianka będzie a nie dom.
Ewentualnie, nasi robotnicy poważnie wzięli pogłoski o wojnie w Korei i zaczęli już kopać okopy. A może już nawet groby na zabitych w walce.
A może robotnicy uskuteczniają swoje hobby i zwyczajnie poszukują skarbów. Nawet znaleźli jakąś zakopana beczkę, a w niej prawdziwy skarb.
Skarbem okazał się mój teść.
Patrząc na to pobojowisko, szumnie nazywane budową, ciśnie się wiele opcji, żadna z nich jednak nawet przez chwile nie otarła się o śmiałą myśl, że jest tu budowany jakiś dom.
O dziwo, żona ciągle jest dobrej myśli.
I to wszystko bez mojego archeologicznego nadzoru
OdpowiedzUsuńNie martw się nie wykopaliśmy nic poza dwoma kapslami i butelką...pustą
Usuń