Dzisiaj niestety rozpadało się po południu na całego. Raczej nie wyruszę na działkę bo po deszczu to się tam utopię w glinie. Nie będzie dziś fotek z budowy, ale będzie zagadka. Pytanie brzmi: Co wydarzyło się rano na budowie ? I mam dwie rysunkowe podpowiedzi:
Podpowiedź nr 1
Pewno większość już zgadła. Dla pozostałych:
Podpowiedź nr 2
Chyba wszyscy już zgadli ;) - ŁAWY ZOSTAŁY WYLANE.
Całe szczęście, że zanim zaczęło padać udało się moim budowlańcom zalać ławy. Druty zbrojenia zatopiły się po wsze czasy w betonie (chyba przesadziłem z tymi czasami, pewno za sto lat ktoś będzie już je wykuwał, żeby oddać na złom). Kilka słonecznych dni i gliniana droga wyschła na kamień. Beczka dała radę i bez większych trudności wjechała na budowę. Nie widziałem jeszcze efektu, ale dzisiaj już się tam nie wybiorę, jutro jak przestanie lać pstryknę parę fotek.
Całe szczęście, że zanim zaczęło padać udało się moim budowlańcom zalać ławy. Druty zbrojenia zatopiły się po wsze czasy w betonie (chyba przesadziłem z tymi czasami, pewno za sto lat ktoś będzie już je wykuwał, żeby oddać na złom). Kilka słonecznych dni i gliniana droga wyschła na kamień. Beczka dała radę i bez większych trudności wjechała na budowę. Nie widziałem jeszcze efektu, ale dzisiaj już się tam nie wybiorę, jutro jak przestanie lać pstryknę parę fotek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz